2083896509.M2E4MWE5Zg==.OGMzMDgzMmJlNjdl.NDA5NGJkMjMyMzEzNzFiNmZhNTg=

Pikanteryja w fotografii. Romans kobiety z samochodem

Kobiety od zawsze chciały wyglądać pięknie, a mężczyźni jeździć coraz szybciej. Minęło 100 lat i zupełnie nic się nie zmieniło. Pragnienia pozostały, a kobiety i samochody nieustannie rozpalają zmysły.

Read this article in English

Flirt kobiety z samochodem nabrał na sile w okresie dwudziestolecia międzywojennego. To wtedy automobilistki na całym świecie masowo zasiadły za wolantami manifestując swoją siłę, niezależność i odwagę. Z sukcesami brały udział w licznych rajdach, wyścigach i wyprawach. Tylko z II Rzeczypospolitej możemy bez końca wymieniać wspaniałe kobiety, które doskonale odnajdywały się w motorsporcie, jak choćby Halina Regulska, Stella Zagórna, Maria Koźmianowa, czy Irena Brodzka. Samochód stał się również atrybutem przynależności do elity, dlatego często fotografowały się z nim śpiewaczki, aktorki i artystki. W Narodowym Archiwum Cyfrowym znajdziemy zdjęcia między innymi Krystyny Ankwicz, Zuli Pogorzelskiej, czy Very Bobrowskiej, które pozują ze swoimi automobilami. Związek kobiety z samochodem inspirował malarzy, grafików i fotografów. Wręcz nie wypada nie wspomnieć o jednym z najsłynniejszych obrazów Tamary Łempickiej Autoportret w zielonym Bugatti. Pędzące coraz szybciej samochody, piękne kobiety i fascynacja ciałem, to symbole erotyzmu początków XX wieku!

Aktorka Vera Bobrowska, 1933 (źródło: NAC)

Prawo

W zasadzie wstępem do tego artykułu mogłaby być cała książka Kamila Janickiego Epoka Hipokryzji. Seks i erotyka w przedwojennej Polsce. Temat jest na tyle barwny, złożony i wielowątkowy, że tylko tak kompleksowe przedstawienie sprawy mogłoby dać czytelnikowi pojęcie o tym czym była erotyka w II Rzeczypospolitej. Przede wszystkim prawodawca nie określił czym jest pornografia, co pozwoliło na liczne interpretacje w zależności od potrzeby. Był okres, gdy za pornografię uznawano to co podnieca, ale nie do końca wiadomo w jakim stopniu i kogo. W ten też sposób za literackich pornografów uznano choćby Jana Parandowskiego, Zofię Nałkowską, Henryka Sienkiewicza, Tadeusza Boy – Żeleńskiego, czy Stanisława Witkacego. [1] Erotyka była solą w oku środowisk konserwatywnych i antysemickich. Ksiądz Stanisław Trzeciak, jedna z najbarwniejszych postaci polskiego kościoła międzywojennego, głosił teorie o tym, że pornografia to zbrodniczy i szatański system demoralizowania młodzieży, którym zarządzają Żydzi. To też rozpusta i erotyka miały być drogą do upadku narodów, a żydowscy kolporterzy pornografii oskarżani byli między innymi o upadek I Rzeczypospolitej i wybuch wielkiej wojny w Rosji [1] Wreszcie to marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu zawdzięczamy Dekret o widowiskach z 1919 roku. Zgodnie z nowymi przepisami, każdy film musiał uzyskać aprobatę cenzorów, co skutecznie zablokowało jakiekolwiek próby tworzenia filmów o charakterze erotycznym. Samo prawo mocno stało po stronie konserwatystów. Zgodnie z art. 214 Kodeksu Karnego z 1932 roku rozpowszechnianie pism, druków, wizerunków lub innych przedmiotów mających charakter pornograficzny podlegało karze aresztu do 2 lat. To samo tyczyło się osób sporządzających, przechowujących, a nawet przewożących takie przedmioty.

źródło: Studio Biederer

To nie tak jak myślisz…

Czy prawo dało się obejść? Oczywiście! Nie wyobrażam sobie, że na biurkach fabrykantów i przemysłowców, którzy potrafili ściągnąć do kraju luksusowe samochody zza Oceanu i egzotyczne pamiątki z Afryki, mogłoby zabraknąć prasy dla mężczyzn. Skoro drukarze i kioskarze bali się prawnych konsekwencji, to redakcje coraz częściej były zupełnie samowystarczalne od produkcji aż po kolportaż. W treściach stawiano na satyrę, a tradycyjne zdjęcia zastąpiono rysunkami. W Łodzi wydawano takie tytuły jak Nowy Dekameron oraz Wolna Myśl. Wolne Żarty. Były to czasopisma, które pod płaszczykiem humoru przemycały treści erotyczne. To samo dotyczyło warszawskiego Amorka oraz Za Parawanem: pikanterja, sensacja, humor, w którym pojawiało się zdecydowanie najwięcej tradycyjnych zdjęć. Ciekawostką był Tajny Agent wydawany przez koncern Ilustrowanego Kuriera Codziennego należącego do prasowego magnata i zapalonego automobilisty Marjana Dąbrowskiego. Treści zakazane przemycane były w nim pod płaszczykiem historii kryminalnych. Jednak pomysły wydawców prędzej czy później spotykały się z krytyką środowisk konserwatywnych. Skutkiem tego było to, że każde z wymienionych czasopism dość szybko zakończyło żywot.

źródło: Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Łodzi

Potrzeby

II Rzeczpospolita potrzebowała i chciała pikanteryji! Kobiety zaczęły nosić odważniejsze ubiory stopniowo odsłaniając coraz więcej ciała. Popularne stały się przybytki oferujące różne uciechy. Pojawiły się pierwsze operacje plastyczne. Słynny był warszawski proces doktora Feliksa Rostkowskiego, który uśmiercił swoją pacjentkę podczas operacji zmniejszenia piersi w 1934 roku. W 1927 roku Ilustrowany Kurier Codzienny donosił o fabryce zdjęć pornograficznych funkcjonującej w Piotrkowie. Właścicielem fabryki miał być niejaki Polski Kazik. W wyniku rewizji znaleziono sto zdjęć pocztówkowych kobiet z różnych sfer i w najmniej przyzwoitych pozycjach, które przedstawiały sceny ohydne oraz zdjęcia wykonane na ulicach miast. Łódź wyrastała w tamtym czasie na przodownika branży, dlatego i tam nie obyło się bez afer. 13 marca 1931 roku Ilustrowana Republika donosiła o dwóch łódzkich przedsiębiorcach, którzy obiecywali młodym i przystojnym niewiastom z uboższych sfer miasta karierę filmową. W istocie zamiast kręcenia filmu, wykonywali erotyczne zdjęcia, które później rozpowszechniali w formie pocztówek na ogromną skalę. Ale funkcjonowali również tacy wybitni artyści jak portrecista Benedykt Jerzy Dorys, który tworzył akty zarówno kobiet, jak i mężczyzn, a kar unikał w imię propagowania sztuki. [2] Powszechność i dostępność sprzętu fotograficznego sprawiła, że z pewnością powstały setki nielegalnych amatorskich sesji, które bez odpowiedniej ochrony popadły w zapomnienie. Najczęściej jednak treści erotyczne były importowane do Polski z zagranicy, a nie ulega wątpliwości, że ich największym producentem był Paryż.

Automobilistka, tancerka, modelka – Hellé Nice znana jako Królowa Bugatti. Zdjęcie zrobione prawdopodobnie przez francuskiego kierowcę wyścigowego Marcela Mongina. Hotel w Brighton, 1920 r. (źródło: domena publiczna)

Podróż

Zanim przeniesiemy się do stolicy Francji, musimy udać się do Ostrawy. To tam 27 kwietnia 1887 roku urodził się Jacques Biederer. Na świat przyszedł w żydowskiej rodzinie Maurica i Augustine Biederer, co nie będzie bez znaczenia dla jego dalszych losów. Jego brat Charles urodził się 5 marca 1892 roku. W 1908 roku Jacques podjął decyzję o wyemigrowaniu do Francji i osiadł w Paryżu, aby realizować swoją pasję do fotografii. W centrum zainteresowań postawił kobietę, najczęściej roznegliżowaną, którym za tło służyły różne scenerie i plenery. Artysta często w swoich pracach wykorzystywał samochód, który niekiedy był tłem głównych wydarzeń, a w innych seriach stawał się wręcz głównym bohaterem. Niestety zachowało się bardzo niewiele fotografii, ale dzięki temu co udało się odnaleźć w różnych archiwach możemy dziś poznać ekscytujący romans kobiety z motoryzacją sprzed stu lat.

źródło: Studio Biederer

Koncept

W Paryżu przy 33 Boulevards Du Temple Jacques otworzył Studio Biederer. Początkowo zdjęcia Jacquesa miały charakter portretowy i przedstawiały kobiety w klasycznych pozach. Z czasem jednak Studio Biederer zaczęło przesuwać granicę. Sesje stały się bardziej perwersyjne i odważne. Z pewnością temu rozwojowi sprzyjała frywolna atmosfera Paryża okresu międzywojennego i obsesja na punkcie najróżniejszych seksualnych fiksacji. To też sprawiło, że najczęściej przed obiektywem Jacquesa pozowały tancerki burleskowe i paryskie prostytutki, które nie miały problemów z realizowaniem postępowych pomysłów fotografa.

Ostra

W 1913 roku do Paryża przybył również Charles, aby pomóc swojemu bratu w prowadzeniu biznesu. Pod koniec lat 30. XX wieku bracia Biederer stworzyli substudio o nazwie Ostra Studio lub Éditions Ostra. Miało ono skupiać się na tworzeniu projektów o nieco delikatniejszym charakterze niż Studio Biederer. Były to z reguły romantyczne sesje plenerowe lub serie zdjęć opowiadające historie tworzone głównie na potrzeby czasopism. Prawdopodobnie nazwa samej pracowni miała nawiązywać do rodzinnej Ostrawy. Wśród wielu sesji erotycznych Jacques nie odmawiał również zleceń komercyjnych. Sprzedaż wysyłkowa nie jest bowiem wymysłem współczesnych handlowców. Taki model biznesowy prowadziły choćby takie firmy jak Yva Richard i Diana Slip Lingerie. W swojej ofercie miały one wyrafinowaną bieliznę dla kobiet, fikuśne nakrycia głowy, buty na obcasie oraz wymyślne akcesoria erotyczne. Zdjęcia do pocztowych katalogów wysyłkowych wykonało między innymi Studio Ostra.

źródło: Studio Biederer

Kolekcja

Zdjęcia tworzone przez braci Biederer są dziś zapisem niewiarygodnej przemiany społecznej i obrazem ekscentrycznego Paryża. Jednak identyfikacja poszczególnych prac nie jest prosta. W 1940 roku studio zostało zniszczone przez niemieckiego okupanta, co doprowadziło nie tylko do zniszczenia wielu prac, ale też zaprzepaściło szanse na stworzenie spójnego archiwum. Obecnie klasyfikacją zdjęć i łączeniem ich w serie zajmują się tacy pasjonaci jak Karen, która udostępniła mi swoją kolekcję i wprowadziła w świat Biedererów. Dodatkowym utrudnieniem są sami autorzy. Na przestrzeni lat używali bardzo wielu oznaczeń i sygnatur, a sporadycznie, jak wielu innych fotografów z tego okresu, na najbardziej odważnych pracach w ogóle nie składali podpisów. W początkowym okresie Jacques podpisywał zdjęcia własnymi inicjałami J.B. lub studia O.B. Niektóre fotografie oznaczone były wyłącznie literą B. Zdjęcia plenerowe miały natomiast sygnaturę liczbową z charakterystycznym znakiem zapytania umieszczonym w odwróconym trójkącie. Najłatwiej oczywiście rozszyfrować prace oznaczone w dolnym prawym rogu jako OSTRA.

Lista

Bracia Biederer tworzyli aż do 1940 roku. Po napadzie Niemiec na Francję zostali aresztowani i wywiezieni do obozu transportowego w Pithiviers oddalonego o 80 km od Paryża. Powodem było ich żydowskie pochodzenie. Stamtąd obaj trafili do niemieckiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Charles do fabryki śmierci przyjechał wraz z transportem nr 4 (25 czerwca 1942 roku) jako jeden z 999 współwięźniów. Jacuqesa do Auschwitz przywieziono w transporcie nr 6 (17 lipca 1942 roku). Informacje te możemy dziś potwierdzić dzięki The David M. Rubenstein National Institute for Holocaust Documentation. Z tych dokumentów wiemy też, że obaj bracia pytani o zawód odpowiedzieli – fotograf. Na tym ślad po Jacquesie i Charlesie nagle się urywa.

Prawdopodobnie jeszcze w roku 1942 zostali zamordowani.

Lista transportowa, na której widnieje Charles Biederer (źródło: The David M. Rubenstein National Institute for Holocaust Documentation)

Podziękowania dla Karen, która udostępniła mi swoje archiwa
oraz wprowadziła w świat paryskiej fotografii z okresu międzywojennego.

Źródła:

[1] K. Janicki, Epoka Hipokryzji. Seks i erotyka w przedwojennej Polsce, Wydawnictwo Znak, 2015, s. 220 – 225

[2] K. Janicki, Epoka Hipokryzji. Seks i erotyka w przedwojennej Polsce, Wydawnictwo Znak, 2015, s. 262 – 263

Tekst: Sławomir Poros
Korekta: Szymon Wolny