Wyroby z łódzkiej fabryki Romana Klingera wciąż działają i mimo blisko 100 lat w dalszym ciągu doskonale spełniają swoją funkcję!
Rodzinny biznes
Roman Klinger, syn Antoniego i Antoniny z domu Bobrzyk, urodził się w Łodzi w 1900 roku. Fachu ślusarza uczył się pod okiem ojca, który od 1894 roku prowadził własny zakład ślusarski w budynku w głębi posesji przy ul. Łąkowej 22 w Łodzi. Pod tym samym adresem, w budynku frontowym, działała od 1928 roku piwiarnia Stanisława Jóźwiaka. Na początku lat 30. XX wieku działalność ślusarską po ojcu przejął Roman i zaczął pracę pod własnym szyldem – Fabryka Akcesorji Samochodowych Roman Klinger.
W wyniku sprawnego zarządzania w 1935 roku Klinger zgłosił do łódzkiego magistratu prośbę o udzielenie pozwolenia na otworzenie oddziału swojej fabryki przy ul. Kopernika 55 w Łodzi. Tam wykonywane były prace związane z oczyszczaniem metali z rdzy, fosforowaniem i przygotowywaniem materiału do dalszej obróbki w warsztatach precyzyjnych przy ul. Łąkowej 22. W obu tych miejscach zatrudnionych było ok. 50 osób. Oprócz przemysłu motoryzacyjnego fabryka Romana Klingera dostarczała części do zakładów lotniczych oraz wojskowych. W okresie mobilizacji została włączona do polskiego przemysłu zbrojeniowego.
Zakłady Klingera przetrwały wojnę. W 1946 roku, na podstawie zarządzenia Przewodniczącego Miejskiej Komisji do spraw upaństwowienia przedsiębiorstw na m. Łódź z dnia 25 października 1946 r., fabryka przy ul. Łąkowej 22 przeszła na własność państwa. W 2014 roku zabudowania przy ul. Łąkowej 20 oraz 22 zostały wyburzone w celu poszerzenia ulicy. Choć po fabryce nie ma dziś nawet śladu, to produkty sygnowane przez Romana Klingera przetrwały próbę czasu i działają po dziś dzień!
Prezent od Czytelnika
Jakiś czas temu napisał do mnie pan Grzegorz, który po lekturze artykułu „Wytwórnie karoserii samochodowych w przedwojennej Łodzi”, uznał że musi mi coś podarować. Spotkaliśmy się i w ten sposób stałem się posiadaczem pięknego dziadka do orzechów sygnowanego przez Fabrykę Akcesorji Samochodowych Romana Klingera! Dziadek przebył długą drogę zanim trafił w moje ręce. W 2012 roku został znaleziony na skupie złomu… w Dęblinie. Jak to się stało, że trafił z Łodzi do oddalonego o 250 kilometrów Dęblina? Z panem Grzegorzem wysnuliśmy hipotezę, że jest to dowód na współpracę fabryki Klingera z Lotniczą Akademią Wojskową, która w 1927 roku została przeniesiona z Grudziądza właśnie do Dęblina. Mógł to być świąteczny prezent dla stałych kontrahentów i po latach spędzonych w zakładowym biurze albo prywatnym domu osoby odpowiedzialnej za zamówienia, durnostojka została wyrzucona i trafiła na złom. Urządzenie nigdy nie było odnawiane i działa bez zarzutu, a powłoka galwaniczna, mimo blisko stu lat, nadal jest w doskonałym stanie!
Amortyzatory wciąż amortyzują
Jednak fabryka Romana Klingera to przecież nie sprzęt domowy, a przede wszystkim części do samochodów! Jan Tarczyński w swojej książce o samochodach CWS wspomniał o tym, że niektóre części w tych pojazdach, jak zamki do drzwi, klamki, czy podnośniki szyb, pochodziły właśnie z łódzkiej fabryki Romana Klingera. Jednak co do stosowania produktów Klingera w CWS-ach nie ma żadnych twardych dowodów oprócz nielicznych prasowych wzmianek. Inaczej sprawa wygląda w przypadku Polskich Fiatów montowanych w warszawskim PZInż-u.
Jak ustaliłem, dzięki pomocy Adama Klekocińskiego, który prowadzi bloga Polski Fiat 508, w 1935 roku Polskie Fiaty 508 były wyposażane równocześnie we włoskie amortyzatory Riv oraz polskie produkowane w zakładach Romana Klingera. Natomiast od 1936 roku we wszystkich 508-kach były montowane wyłącznie amortyzatory TYP 1 produkowane w Łodzi! Drugi typ amortyzatorów, większy, był montowany w modelach 518 oraz 618.
zdjęcia: Polski Fiat 508I są na to konkretne dowody. Zachowane do dziś egzemplarze Polskich Fiatów posiadają amortyzatory sygnowane logiem łódzkiej fabryki, a te w dalszym ciągu doskonale spełniają swoją funkcję!
Jeśli podobał Ci się ten artykuł, to zachęcam żebyś rozważył postawienie mi symbolicznej kawy. To bardzo proste i nie wymaga rejestracji. Kłaniam się i bardzo dziękuję za Twoje wsparcie!