“Nina przyszła do mnie i zapytała czy może pisać o F1. Zgodziłem się!” ~ Andrzej Martynkin
Żyjemy w czasach, w których dzięki Internetowi, możemy wyszukać informacje niemalże o każdym człowieku na świecie. Pewnego dnia znalazłem pożółkłą książkę Formuła 1. Legenda i Rzeczywistość, wydaną w Warszawie w 1984 roku nakładem wydawnictwa Sport i Turystyka. Postanowiłem dowiedzieć się czegoś więcej o autorce. Był tylko jeden problem – Nina Lengyel nie istniała dla wyszukiwarek internetowych.

Nina Lengyel i Jacques Laffite (źródło: Lengyel N.: Formuła 1. Legenda I Rzeczywistość. Warszawa: Wydawnictwo Sport i Turystyka, 1984)
PO NITCE Rozpoczynając poszukiwania informacji o autorce książek i artykułów o Formule 1 zwróciłem się o pomoc do Rafała Jemielity. Przyznał, że książki Niny owszem kojarzy, bo od ich lektury zaczynała się jego pasja do motoryzacji, ale nigdy nie zastanawiał się nad tym kim była autorka. Później trafiłem do red. Andrzeja Borowczyka. Wtedy po raz pierwszy rozmawiałem z kimś, kto poznał Ninę osobiście, a nawet wypił z nią kawę. To dawało pewność, że ona naprawdę istniała! Przez kilka następnych tygodni korespondowałem z osobami związanymi z Formułą 1 z całego świata, zbierając szczątkowe informacje na jej temat i składając je w całość. W końcu, w niewielkiej kawiarni na warszawskim Żoliborzu, spotkałem się z red. Andrzejem Martynkinem – wieloletnim dziennikarzem motoryzacyjnym, pilotem rajdowym, trzykrotnym uczestnikiem Camel Trophy, którego niesamowite przygody opiszę w kolejnym materiale. Jednak co najważniejsze dla tej historii, Martynkin był bliskim znajomym Niny i opowiedział mi o jej przygodzie z Formułą 1.

Nina Lengyel i John Watson (źródło: Lengyel N.: Formuła 1. Legenda I Rzeczywistość. Warszawa: Wydawnictwo Sport i Turystyka, 1984)
SZTANDAR W połowie lat 70. Nina Lengyel przyszła do redakcji Sztandaru Młodych z propozycją pisania o Formule 1. Została wtedy skierowana do Andrzeja Martynkina, który pełnił funkcję zastępcy kierownika działu sportowego. W krótkiej rozmowie wyjaśniła, że jest żoną Janosa Lengyela – znanego i szanowanego dziennikarza pracującego dla brazylijskiego koncernu medialnego. To otwierało jej drzwi do wyścigowego świata i gwarantowało materiały z pierwszej ręki. Dla redakcji młodzieżowego dziennika była wartościowym współpracownikiem, bo dawało to możliwość publikowania relacji z nieznanego i niedostępnego świata dla PRL-owskich mediów. Gdy została przyjęta, jako freelancer, poprosiła, żeby całe wynagrodzenie trafiało do jej matki – Katarzyny Maksimow. Wtedy to Martynkin po raz pierwszy uświadomił sobie, że już wcześniej poznał kogoś o podobnie brzmiącym nazwisku.

Nina Lengyel i Nelson Piquet (źródło: Lengyel N.: Formuła 1. Legenda I Rzeczywistość. Warszawa: Wydawnictwo Sport i Turystyka, 1984)
KAWA Kilka miesięcy po tym spotkaniu, gdy dziennikarz Sztandaru Młodych został zaproszony przez Ninę na kawę, a ten wysiadł z taksówki przy ul. Długiej 18/20 w Warszawie, przypomniał sobie, że już kiedyś był w tym miejscu. Około dwudziestu lat wcześniej uczestniczył w imprezie, która odbywała się w tym samym mieszkaniu, do którego trafił na towarzyskie spotkanie. Gdy wyjaśniło się, że Nina Lengyel, to tak naprawdę Nina Maksimow, dawni szkolni znajomi usiedli do wspomnień. Okazało się, że Nina ukończyła meteorologię i przez pewien czas pracowała w Afryce. Stamtąd jak sama mówiła – przywiozła pamiątkę w postaci widocznego znamienia na nodze. Lekarze mieli duże problemy z postawieniem diagnozy, a tym bardziej z prawidłowym leczeniem. Znamię towarzyszyło jej przez resztę życia.

prof. Aleksander Maksimow (źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe)
RODZINA Nina urodziła się 11 stycznia 1936 roku w Warszawie. Jej ojcem był prof. Aleksander Maksimow – inżynier rolnictwa, wykładowca i kierownik Katedry Torfoznawstwa na Wydziale Melioracji Wodnych SGGW. Był bardzo zasłużony dla uczelni i zapisał się jako wybitny specjalista w zakresie chemii rolnej. Uchodził za człowieka szlachetnego, o wielkim sercu i zawsze służył pomocą. O matce Niny, Katarzynie Maksimow, wiadomo niewiele. Prawdopodobnie w 1925 roku wyszła za Aleksandra. Była nauczycielkę języka francuskiego, dzięki czemu Nina mówiła zarówno po angielsku, jak i francusku. Po powstaniu warszawskim Aleksander wraz z żoną i córką został wywieziony przez Niemców do obozu karnego w Gross-Rosen, a stamtąd po rozdzieleniu z rodziną do obozu w Mauthausen. Pod koniec maja 1945 roku wrócił do Warszawy i od razu rozpoczął pracę na uczelni. W 1948 roku mieszkanie przy ul. Długiej 18/20, zostało przekazane aktem notarialnym przez Katarzynę na rzecz Bursy Szkolnej Nr 1 im. Wiktora Kordowicza w Warszawie.

Nina i Janos Lengyel (źródło: Fred Sabino)
WĘGIER Mąż Niny, Janos Lengyel, urodził się w 1919 roku na Węgrzech. Do Brazylii przyleciał w latach 40., mając w kieszeni wyłącznie trochę pieniędzy na nowy garnitur. Początkowo podjął pracę w Correio da Manhã, aby później zostać europejskim korespondentem medialnego brazylijskiego giganta O Globo. Jego ogromną miłością była Formuła 1, którą zajmował się od 1950 roku. Przyczynił się do popularyzacji tego sportu w Brazylii i bardzo aktywnie wspierał starania o sprowadzenie królowej motorsportu na Węgry. Biegle mówił w sześciu językach, dzięki czemu z łatwością przeprowadził w swojej karierze wiele znakomitych wywiadów, w tym z Franzem Becenbauerem, Jurijem Gagarinem oraz zespołem The Beatles. Był skromny, ale jak wspominają jego współpracownicy, reprezentował najwyższy poziom dziennikarskiego rzemiosła, stając się wzorem dla wielu adeptów, którzy chcieli podążać jego zawodowymi śladami. 10 sierpnia 1986 roku, spełniało się największe marzenie Janosa – odbył się pierwszy wyścig Formuły 1 za żelazną kurtyną, czyli GP Węgier na torze Hungaroring. W środę przed startem Janos źle się poczuł. Uznał wtedy, że ma gorszy dzień. Dwa dni później miał poważny zawał i trafił do szpitala w Budapeszcie.

Janos Lengyel (z prawej), Wagner Gonzalez (w środku), Ayrton Senna (z lewej), 1984 r. (źródło: archiwum osobiste Wagnera Gonzaleza via Fred Sabino)
Tamasem Rahanoyi, z którym miałem okazję korespondować, w 1986 roku był odpowiedzialny za organizację pierwszego GP Węgier. Zapamiętał Lengyelów jako wspaniałych ludzi. Wspominał też dramatyczne sceny, gdy Janos nalegał na natychmiastowe wysłanie go do Szwajcarii z uwagi na zły stan służby zdrowia na Węgrzech. Finalnie do Genewy przetransportowany został samolotem – ambulansem. Kilka tygodni później, 21 września 1986 roku, Janos miał drugi zawał, którego nie przeżył. W uznaniu za zasługi sala prasowa na torze Hungaroring nosi jego imię.

GP Węgier F1 ’86 oraz centrum prasowe na torze Hungaroring, 1986 r. (źródło: Fortepan HU / Tamás Urbán)
SZWAJCARIA Jak wspomina Andrzej Martynkin, Nina i Janos wyglądali na szczęśliwe małżeństwo, a przede wszystkim byli bardzo gościnni. Po spotkaniu w Warszawie, Nina zaprosiła swojego szkolnego kolegę do Szwajcarii, w której mieszkała na stałe z mężem. Dziennikarze mieli spore mieszkanie w Genewie przy ul. Liotard. Podczas pierwszej wizyty w kraju Helwetów, cała trójka wspólnie pojechała na GP Włoch, które odbywało się na torze Monza. Dzięki znajomościom Lengyelów, Martynkin mógł swobodnie poruszać się po torze i padokach. Co więcej, to dzięki Ninie poznał Emersona Fittipaldiego i jego matkę, którą zapamiętał jako bardzo uprzejmą kobietę. Z Brazylijczykiem i jego rodziną spotkał się w dużym kamperze, którym kierowca dojeżdżał na wyścigi. W tym miejscu warto wspomnieć, że pierwszą Polką w F1 była matka Emersona – Józefina Wojciechowska – Fittipaldi. Nina przeprowadziła z nią wywiad pt. Kto widział matkę, która nie boi się o swojego syna? Rozmowa ukazała się w tygodniu MOTOR nr 51/52 z 1984r. Okazji do rewizyt było wiele. Nina i Janos często przyjeżdżali do Polski. Po wyborze Karola Wojtyły na papieża Janos od razu przyleciał do Warszawy, aby przygotować materiały dla swojego wydawcy. Po mieście oprowadzał go mój rozmówca – Andrzej Martynkin.

MOTOR nr 51/52 z 1984r. (źródło: archiwum prywatne)
1986 Ostatnia książka Niny Nareszcie Alain Prost wydana została w 1986 roku. Jak wspomniała mi Agnes Carlier, po śmierci Janosa Nina była bardzo samotna i przestała pojawiać się na wyścigach, jednocześnie potwierdzając, że w tamtym czasie była to jedyna dziennikarka z Polski w Formule 1. O jej nagłym zniknięciu powiedział mi również Jeff Hutchinson, dodając, że Nina była bardzo cichą i skrytą osobą. Natomiast przyczyn śmierci Janosa doszukiwałby się w papierosach, które nieustannie palił. Andrzej Martynkin zapamiętał jeszcze jeden istotny epizod. Przez pewien czas, pod koniec lat 80., miał kontakt z Niną i były to bardzo częste rozmowy telefoniczne. Wielokrotnie dziennikarka mówiła, że boi się o swoje życie, nie może spać, czuje się śledzona i prześladowana. Dało się odczuć, że dzieje się z nią coś niepokojącego. Później kontakt nagle się urwał. Nina zmarła 6 czerwca 2004 roku w Vernier, w kantonie genewskim. Wiemy to z „Feuille d’Avis Officielle” (genewski odpowiednik Biuletynu Informacji Publicznej) z dn. 8 września 2006 roku. W obwieszczeniu, które miało na celu odnalezienie potencjalnych spadkobierców, powołano się na art. 466 i art. 555 ust. 2 Codice Civile Svizzero (szwajcarski kodeks prawa cywilnego). Ogłoszono, że na mocy prawa, w przypadku niezgłoszenia się spadkobierców w wyznaczonym terminie, majątek po zmarłej bezdzietnie Ninie Lengyel zostanie przekazywany zakładom lekarskim i hospicjom powszechnym.

Nina Lengyel i Carlos Reutemann (źródło: Lengyel N.: Formuła 1. Legenda I Rzeczywistość. Warszawa: Wydawnictwo Sport i Turystyka, 1984)
Nina Lengyel pozostawiła po sobie pokaźny dorobek dziennikarski. Regularnie publikowała artykuły w Sztandarze Młodych, Motorze oraz Przeglądzie Sportowym. Jest autorką trzech książek o królowej motorsportu, Formuła 1. Legenda i Rzeczywistość, Formuła 1. Rok McLarena, Formuła 1. Nareszcie Alain Prost. Pisała lekko, kobieco, w centrum uwagi stawiając człowieka, a dopiero w drugiej kolejności maszynę. Jej artykuły były dla przeciętnego czytelnika okresu PRL relacją z zupełnie innego świata – tego lepszego, kolorowego i z ogromnymi możliwościami. Nic więc dziwnego, że na jej materiałach wychowały się kolejne pokolenia polskich dziennikarzy motoryzacyjnych. Dla mnie Nina Lengyel była zagadką, którą próbowałem rozszyfrować i choć wiele wątków udało mi się wyjaśnić, to wciąż pozostaje tajemniczą Polką w padoku Formuły 1.

Nina Lengyel i Rene Arnoux (źródło: Lengyel N.: Formuła 1. Legenda I Rzeczywistość. Warszawa: Wydawnictwo Sport i Turystyka, 1984)
Specjalne podziękowania za poświęcony czas i okazane zaufanie dla Rafała Jemielity, Małgorzaty Thiede-Szeles, red. Andrzeja Borowczyka oraz red. Andrzeja Martynkina.
Źródła dodatkowe:
Lengyel N.: Formuła 1. Legenda I Rzeczywistość. Warszawa: Wydawnictwo Sport i Turystyka, 1984
Sabino F.: De coração brasileiro, húngaro Janos Lengyel marcou época na cobertura da F1 [online] https://bit.ly/3fXA9Xv
Liwski S.: Aleksander Maksimow, Roczniki Gleboznawcze, Warszawa, 1972, T. XXIII, Z. 1, s. 455-460
Zdjęcia z GP Węgier F1, 1986 r.: Fortepan HU / Tamás Urbán
Tekst: Sławomir Poros