2083896509.M2E4MWE5Zg==.OGMzMDgzMmJlNjdl.NDA5NGJkMjMyMzEzNzFiNmZhNTg=

Konkursy Piękności Samochodów w przedwojennej Polsce  

Kiedy odbył się pierwszy samochodowy konkurs elegancji w Polsce? Z pewnością dat można podać kilka i z dużym prawdopodobieństwem każda z nich będzie poprawna z jakiegoś powodu.

Od czegoś trzeba zacząć

Daleki jestem od wskazywania jednej konkretnej daty pierwszego konkurs elegancji lub jak dawniej się to pięknie określało Konkursu Piękności Samochodów w Polsce. Z pewnością było to wtedy, gdy pojawił się na naszych ziemiach drugi samochód i kogoś zapytano o to, który z nich jest ładniejszy. Jedno wiemy na pewno, sama koncepcja wydarzenia jako takiego nie była obca automobilistom w międzywojennej Polsce, bo rodzima prasa regularnie informowała o tego typu imprezach, które z powodzeniem odbywały się w Monte Carlo, Nicei, Paryżu, czy Wiedniu. Jeden z najbardziej uznanych, a przede wszystkim najbardziej rozpowszechnionych obecnie konkursów elegancji, czyli ten odbywający się w Villa d’Este, inaugurował 1 sierpnia 1929 roku jako Coppa d’Oro Villa d’Este. Spośród 80 zgłoszonych samochodów główną nagrodę otrzymała Isotta Fraschini Tipo 8A Faux-Cabriolet w wykonaniu mediolańskiego budowniczego Cesare Sala.

Isotta Fraschini Tipo 8A, Coppa d’Oro Villa d’Este, 1929r. (źródło: carrozzieri-italiani.com)

 

(1926) Pod Paryżem odbył się szczególniejszy konkurs sportowy. Wzięły w nim udział liczne panie francuskie, aby rozegrać zapasy o palmę pierwszeństwa w najwykwintniejszej jeździe samochodem. Nie chodziło tu wyłącznie o sposób, w jaki pani opiera się na poduszkach i wyraz twarzy w czasie pędu maszyny. Połączono przyjemne z pożytecznym i za motyw ewentualnego wyroku postanowiono uważać obok piękności i gracji także zdolności sportowe. Impreza powiodła się w zupełności i konkurs stał się wielką rewią elegancji i mody. Lśniące maszyny wytworne stroje, piękne uczestniczki, występujące nieodłącznie z koniecznymi – według ostatniej mody – towarzyszami w postaci małych piesków – dawały nader interesujący widok, zgromadzonej wzdłuż trasy wyścigu publiczności.[i]  

Konkurs elegancji w paryskim Parc Bagatelle, 1933r. (źródło: Bibliothèque nationale de France)

Polskie początki

1 października 1924 roku o godz. 12:30 Minister Przemysłu i Handlu inż. Kiernik oficjalnie przeciął wstęgę otwierając tym samym I Targ Samochodowy w Warszawie.[ii] Imprezę zorganizowało Koło Kupców i Przemysłowców Samochodowych, a dyrektorem targów został Ryszard Chełmicki. Każdy z wystawców bardzo starannie przygotował swoje stanowisko. Dookoła głównego pawilonu ustawiono standy, a samochody prezentowano na dywanach i ułożonych podłogach. Wszystko uzupełniały kawiarnie znajdujące się w głównym pawilonie, a na stoisku radiowym o określonych porach odbywały się koncerty. W kiosku na terenie targów można było nawet kupić kwiaty dla pięknych pań! Ale istotą wydarzania były oczywiście samochody. Na stoisku Varsovie-Automobile można było obejrzeć piękne czerwone Minerwy. Firma Autoskład zaopatrująca automobilistów w akcesoria samochodowe, reprezentująca markę Goodrich, zaprezentowała oponę Goodrich Cord, która przebyła 26 000km. Zaraz obok dumnie prężyły się samochody spod znaku Berliet. Swoje auta wystawił Laurin & Klement, Talbot, Sunbeam, Tatra, Packard, Mercedes-Benz, Lancia, Fiat, czy Hudson. Oprócz samochodów pojawiły się również standy z motocyklami Harley – Davidson oraz Indian. Pawilon główny zajmowała między innymi poznańska firma Robur reprezentująca w Polsce Rolls – Royce’a oraz De Dion-Bouton. Przedsiębiorstwo z wielkopolski przywiozło na targi między innymi podwozie De Dion-Bouton przygotowane na salon paryski. Na bardzo gustownym standzie wybitym dywanami zaprezentował się również Automobilklub Polski, którego rzecz jasna nie mogło zabraknąć przy takiej okazji. Ciekawostką były polskie niegasnące na wietrze zapalniczki Ecz wykonywane w Warszawie przy ul. Marszałkowskiej 149. Sprawozdawca Auto ubolewał jedynie nad brakiem mapki targów i zbyt wysoką ceną biletów, które mogły wpłynąć na mniejszą liczbę gości. To co dla nas istotne, to fakt, że podczas trwania targów (19 września) zorganizowano konkurs piękności maszyn, w którym przyznano nagrody za estetykę w budowie samochodów.  W kategorii aut otwartych wygrał Fiat; zamkniętych limuzyna Austro – Daimler; transformable  sallon Lancia, a w wersji coupe Austro – Daimler; sportowe otwarte Delage i Minerva; a w kategorii turystycznej kolejno Fiat 519, Packard, Renault i Tatra.  W składzie jury znaleźli się, dziennikarz i dramaturg Stefan Krzywoszewski, felietonista Kornel Makuszyński, dyrektor Marian Turski oraz architekt Juliusz Nagórski.[iii]

Spotkanie florystów

Halina Regulska w swojej książce Samochodem przez dwudziestolecie wspomina, że pierwszy konkurs elegancji samochodów odbył się w 1928 roku – Konkursy piękności samochodów w krajach Zachodniej Europy były wówczas bardzo modne. W Polsce taka impreza miała odbyć się po raz pierwszy. Niektórzy zawodnicy pomylili nawet pojęcie konkursu piękności samochodów z konkursem kwiatowym i przyjeżdżali autami tak ukwieconymi, że trudno było rozpoznać markę samochodu. Jeden z nich wzbudził szczególną wesołość, gdy zajechał wozem, na którego masce siedziała wielka gęś zrobiona z małych białych kwiatków.[iv] Już możemy dostrzec, że pomiędzy relacją Regulskiej, a prasowymi doniesieniami z 1924 roku mamy pięć lat rozbieżności i to jest głównym powodem ostrożności we wskazywaniu, który konkurs był pierwszy i kiedy on się właściwie odbył. Możemy jednak przypuszczać, że Regulskiej chodziło o wydarzenie stricte zorganizowane w formie konkursu elegancji i za takie uznała Konkurs Piękności Samochodów z 1928 roku. Wydarzenie przyciągnęło 2000 widzów, a do rywalizacji zgłoszono 70 wozów. Wśród gości nie zabrakło znamienitych postaci, takich jak właściciela firmy produkującej słodycze Stefana Fuchsa, pierwszego automobilowego Mistrza Polski (1927) Henryka Liefeldta oraz znakomitego felietonisty i zapalonego automobilisty Mariana Hemara. Świat artystyczny dopełniały popularne aktorki teatralne i filmowe Hanka Ordonówna i Mira Zimińska. Wstęp na teren Łobzowianki był tego dnia biletowany. Cały dochód ze sprzedaży wejściówek przeznaczony został na Polski Biały Krzyż.  Obok decyzji jury bardzo ważne były też głosy publiczności, która spacerowała wokół zgromadzonych samochodów. Każde z aut miało przydzielony numer, który po wpisaniu na odwrocie biletu stanowił ważny głos w plebiscycie. Dzięki firmie Philips na terenie konkursu rozbrzmiewała muzyka, która z pewnością dodawała otuchy załogom samochodów, które nie mogły oddalać się od pojazdów stanowiąc ich integralną część podlegającą ocenie. Konkurs zaszczycił swoją obecnością prezydent II RP Ignacy Mościcki. W kulminacyjnym momencie konkursu każdy z samochodów, wraz z załogą musiał przejechać przed stołem jury, gdzie była oceniana jego linia oraz ogólne wrażenie. Nagrodę publiczności zdobył Studebaker kpt. Ryla. Nagrodę za najpiękniejszą całość zdobyła Halina Regulska w Fiacie 509, ale to tylko dlatego że konkurujący z nią kierowca Alfa Romeo był rażąco nieodpowiednio ubrany.[v]

Piękne panie mile widziane!

Kobiety od zawsze tworzyły immanentny romans z motoryzacją i wszelkimi konkursami elegancji. W 19. numerze Światowida z 1930 roku redakcja tegoż czasopisma ogłosiła prasowy konkurs piękności samochodów. Do wzięcia udziału zachęcała przepiękna okładka z fotografią aktorki teatralnej Zofii Jaroszewskiej pozującej na masce luksusowego 100-konnego Hispano – Suiza. Główną nagrodą w konkursie miał być złoty zegarek ze stoperem szwajcarskiej marki Doxa. Nie zapomniano o czytelnikach oddających swoje głosy, na których czekały nagrody pieniężne nawet do 1000 złotych – przeciętne miesięczne wynagrodzenie w tym okresie wynosiło ok. 250 złotych. W jednym z ogłoszeń przeczytamy – prosimy nadsyłać o ile możności fotografie nie samych wozów, lecz zdjęć samochodów z obsadą (zwłaszcza z paniami), robione w parku, przed domem, na ulicy, wycieczce itp. Zdjęcia winne być wykonane wyraźnie, o ile możności dużego formatu i na błyszczącym papierze.[vi] W kolejnych zaproszeniach do wzięcia udziału w rywalizacji dodano – piękne panie są mile widziane! Jednym z pierwszych samochodów zgłoszonych do konkursu był Austro – Daimler łódzkiego automobilisty Harrego Eistera, którego historię opisałem w artykule Harry. Dziedzic fabrykanckiej fortuny. Jakie były wyniki konkursu? Tego nie wiemy, bo prawdopodobnie nie doczekał się on rozwiązania.

Artyści wybierają

W składach jury Konkursu Piękności Samochodów właściwie od samego początku zasiadali artyści, pisarze, architekci, a nawet wojskowi. Na przestrzeni lat w komisjach mogliśmy znaleźć wiele ciekawych postaci, jak scenograf teatralna i rewiowa Wanda Jewniewiczowa, czy łódzki klasycyzujący malarz Wacław Borowski. Nie zabrakło również ludzi spod znaku pióra, jak dziennikarz Stefan Krzywoszewski, felietonista Kornel Makuszyński, czy niezwykle utalentowany Marian Hemar, który zresztą uwielbiał samochody podobnie jak inny niezwykle popularny pisarz dwudziestolecia międzywojennego Tadeusz Dołęga – Mostowicz. W październiku 1930 roku do tego grona dołączył mój prywatny ulubieniec Zdzisław Kleszczyński – pisarz, felietonista, dziennikarz, a przede wszystkim piewca auta i kobiety. Konkurs ten był wyjątkowy z tego względu, że ogromne uznanie zdobyły samochody polskiej produkcji. Wydarzenie odbyło się w alejkach parku im. Paderewskiego w Warszawie. Mimo niesprzyjającej pogody konkurs zgromadził aż 73 samochody, w tym silną reprezentację polskich CWS-ów, które zostały uhonorowane za całokształt wykonania podwozia i nadwozia. Osobną, dość liczną, kategorię stanowiły samochody z karoseriami wykonanymi przez krajowych producentów. Grand prix konkursu zdobył Talbot Marii Gąsiorowskiej – Brydzińskiej żony hrabiego Maurycego Potockiego. Zdarzały się również przypadki, gdy to polscy artyści reprezentowali nasz kraj na międzynarodowych imprezach. W 1931 roku śpiewak Jan Kiepura i jego Mercedes-Benz wystąpili w konkursie elegancji w Wiedniu.

Jan Kiepura na konkursie elegancji w Wiedniu, 1931r. (źródło: Auto 10/1931)

Salon samochodowy w parku

W 1936 roku zaobserwować możemy powolną ewolucję Konkursu Piękności Samochodów w kierunku prezentacji samochodów użytkowych.[vii] Na taką ocenę wpłynął fakt, że spośród 65 samochodów zgłoszonych do konkursu zarejestrowano minimalny udział ze strony prywatnych właścicieli luksusowych pojazdów, a znacznie większy ze strony użytkowych samochodów prezentowanych przez producentów takich marek jak Skoda, Opel, Fiat, czy DKW. Konkurs został nazwany nawet przydomkiem Salonu Samochodowego stanowiącego streszczenie tego co wydarzyło się na minionych Targach Poznańskich. Czy do końca była to prawda? Z pewnością wyróżnione w konkursie Bugatti 57 godnie broniło honoru piękna i wytworności! Za nadwozie wyróżniony został Ford V8 z karoserią przygotowaną przez warszawski zakład A. Bussela mieszczący się przy ul. Łazienkowskie 18. Warsztat zajmował się budową różnych typów karoserii w tym sanitarek, wozów pocztowych i autobusów. Firma zdobyła wyróżnienie również rok wcześniej.

Bugatti typ 57 podczas konkursu, 1936r. (źródło: NAC)

Konkurs się rozwija

Konkurs Piękności Samochodów konsekwentnie się rozwijał, a przede wszystkim stał się coroczną tradycją zyskując regularność i zainteresowanie ze strony publiczności. Oprócz wydarzeń w Warszawie, tego typu konkursy organizowano z powodzeniem w Poznaniu i Katowicach. Przez cały czas zachowano formułę, w której oprócz głosów jury przyznawano również nagrodę publiczności, która wybierała swojego faworyta przez wpisanie odpowiedniego numeru na odwrocie biletu i złożenie takiego głosu w urnie. W 1938 roku odbył się prawdopodobnie jeden z największych przedwojennych Konkursów Piękności Samochodów. Zgromadził on aż 127 samochodów reprezentujących 29 różnych marek samochodowych w tym Rolls-Royca, American Bantama, Pontiaca, Willysa, Opla, Tatrę, Steyera, BMW, czy Triumpha. Wielką Nagrodę, czyli Grand Prix konkursu zdobył potężny ciemno-czekoladowy Mercedes – Benz W29 540K Cabriolet uzbrojony w 5,4-litrowy silnik z kompresorem. To co wzbudziło kontrowersje u sprawozdawców wydarzenia, to fakt że auto wystąpiło na konkursie z berlińskimi tablicami rejestracyjnymi, a zostało zgłoszone przez polską firmę. Krystyna Walewska, ubrana pod kolor samochodu, zaprezentowała się w zgrabnym czarnym BMW z dodatkami w kolorze kości słoniowej. Primadonna warszawskiej operetki Greta Turnay brylowała w fenomenalnej Skodzie Monte Carlo. Ciekawym autem był Fiat 1500 karoseriowany przez turyńską firmę Carrozzeria Viotti. Wyróżnienie otrzymał dyrektor Philipsa Frederik Walterscheid za przyczepę campingową ciągniętą przez olbrzymiego Buicka. Mimo dżdżu konkurs cieszył się ogromnym zainteresowaniem publiczności, a przez bite cztery godziny przez głośniki radiowe chmury rozganiał Witold Rychter – jeden z najznamienitszych polskich automobilistów okresu międzywojennego, który komentował na żywo przebieg konkursu.[viii]

Ostatni taki konkurs

Ostatni przedwojenny Konkurs Piękności Samochodów i Motocykli odbył się 21 maja 1939 roku w Parku Skaryszewskim. Do konkursu zgłoszono 94 samochody i kilkanaście motocykli.[ix] Ostatecznie nikomu nie przyznano Grand Prix, wobec czego siedem samochodów uzyskało nagrody równorzędne. Wśród wyróżnianych maszyn znalazły się między innymi kabriolet Jaguara, kareta Rovera, coupé Cadillaca, czy BMW 327. Na szczególną uwagę zasługuje udział Adolfa Dymszy, który do konkursu przystąpił z żoną Zofią, córkami i ukochanym psem. Król polskiej komedii wraz z rodziną zaprezentował się w pięknej zielonej Lancii Aprilii z karoserią wykonaną przez firmę Stabilimenti Farina. Skojarzenia z inną bardzo znaną włoską firmą nie są tutaj przypadkowe. Farinę założył Giovanni Carlo Farina w 1906 roku. W 1930 roku, po latach nauki w zakładzie brata, od firmy odłączył się Battista Farina zakładając własną firmę Pininfarina i zmieniając następnie również nazwisko. Aleksander Żabczyński, aktor debiutujący na ekranie u boku Eugeniusza Bodo i Adolfa Dymszy w pierwszym polskim kryminale Czerwony Błazen, został wyróżniony za swojego wiśniowego Steyra 220. Wyróżnienie w konkursie zdobył motocykl Sokół 200 w całości wykonany z polskich materiałów przez Państwowe Zakłady Inżynierii. Co ciekawe, Polska Agencja Telegraficzna sfilmowała wydarzenie i dziś dzięki Filmotece Narodowej możemy obejrzeć fragment przejazdu samochodów przed stołem jury.

W imię rozwoju motoryzacji

Konkursy elegancji, czy też Konkursy Piękności Samochodów, mają w Europie bardzo długą i ciekawą historię. Od zawsze łączyły w sobie luksusowe samochody, wytworne bankiety, doskonale wyprasowane towarzystwo z najwyższych sfer ubarwione atramentową kroplą artystów z pierwszych stron gazet. Jednak pod tą pozornością targu próżności kryło się bardzo ważne zadanie początków XX wieku, gdy ówczesne samochody przypominały swoimi kształtami paczkę zapałek. Motoryzacja, jak i każda inna dziedzina, aby mogła się rozwijać potrzebuje bodźców. Jednym z takich impulsów od zawsze był motorsport. Pogoń za wynikami przyczyniła się do powstawania coraz to szybszych maszyn i błyskawicznego rozwoju inżynierii. Do zupełnie innych postępów przyczyniły się konkursy elegancji. Tego typu wydarzenia przede wszystkim były studium nad designem. Wyznaczały trendy i badały gusta publiczności.  Sprawiły, że zaczęły powstawać pojazdy nie tylko sprawniejsze technicznie, ale znacznie estetyczniejsze z zewnątrz i wewnątrz.[x] Ta rosnąca świadomość smaku pociągnęła za sobą cały szereg istotnych innowacji, jak choćby udoskonalenie procesu obróbki i kształtowania blach karoseryjnych samochodów sportowych, czy też poszukiwania nowych materiałów do wykańczania coraz to wymyślniejszych wnętrz limuzyn.

Reklama prasowa firmy KAPEKA wykonująca karoserie (źródło: Auto 12/1929)

Źródła:

[i] Konkurs elegancji samochodowej, Szofer Polski nr 16/1926, str. 14

[ii] Szydelski Stanisław, Otwarcie I-go Targu Samochodowego w Warszawie, Auto nr 20/1924, str. 4

[iii] Kronika, Auto nr 22/1924, str. 17

[iv] Regulska Halina, Samochodem przez dwudziestolecie, str. 89

[v] Regulski Janusz, Konkurs piękności samochodów, Auto nr 10/1928, str. 39-40

[vi] Światowida konkurs piękności samochodów, Światowid nr 19/1930, str. 14

[vii] Konkurs Piękności Samochodów Automobilklubu Polski w Warszawie, Auto nr 6/1936, str. 48-49

[viii] Rewia pięknych aut w parku Paderewskiego, Auto nr 6/1938, str. 58

[ix] Pokaz i konkurs piękności samochodów i motocykli, Auto nr 6/7/1939, str. 34

[x] Wpływ konkursów elegancji na rozwój automobilizmu, Kurjer Poranny nr 191/1930, str. 8

Zdjęć w kolarzach: Narodowe Archiwum Cyfrowe